Defiladę, traktowaną w Korei Północnej jak święto państwowe, obserwował m.in. wnuk Kim Ir Sena i obecny przywódca kraju, Kim Dzong Un. W uroczystej paradzie uczestniczyło tysiące żołnierzy. Zaprezentowano ogrom sprzętu wojskowego, w tym broń rakietową. Po raz pierwszy podczas parady wojskowej pokazano m.in. pociski balistyczne Pukkuksong-2, przeznaczone do wystrzeliwania z okrętów podwodnych.
Równocześnie ze świętem Koreańczyków z północy reszta świata wstrzymywała oddech. Eksperci od polityki międzynarodowej zgłaszali poważne obawy, że z okazji urodzin Kim Ir Sena komunistyczny reżim może przeprowadzić kolejną próbę jądrową. W przeszłości zdarzało się, że z okazji ważnych rocznic Korea Północna przeprowadzała właśnie testy rakietowe lub nuklearne.W kontekście wojowniczych deklaracji prezydenta USA Donalda Trumpa, koreańskie manifestacje siły mogłyby wyjątkowo zakończyć się zdecydowaną międzynarodową reakcją.
W ostatnich dniach Stany Zjednoczone wysłały pobliże Korei Północnej 2 wyposażone w rakiety manewrujące Tomahawk lotniskowce w asyście kilku niszczycieli i krążowników rakietowych. – Mamy największą armię świata, która jak zwykle wykonuje swoją robotę. Dajemy im całkowitą autoryzację do działań. A szczerze, ostatnio były one bardzo udane. Korea Północna jest problemem. Problem zostanie rozwiązany – mówił w specjalnym wystąpieniu Donald Trump.