Referendum w Turcji. OBWE wskazuje na nieprawidłowości, Turcy protestują przeciwko wynikom

Referendum w Turcji. OBWE wskazuje na nieprawidłowości, Turcy protestują przeciwko wynikom

Recep Tayip Erdogan tuż po ogłoszeniu wyników referendum w sprawie zwiększenia uprawnień głowy państwa podziękował wszystkim głosującym podkreślając, że jest to wielki dzień dla Turcji. Optymizmu prezydenta zdaje się nie podzielać Komisja Europejska, która zaapelowała o konsensus w Turcji, a także opozycja, która zorganizowała masowe protesty w wielu tureckich miastach.

twitter

RT, czyli Türkiye Radyo Televizyon Kurumu, publiczna telewizja i radio w Turcji, podała informację na podstawie 97 proc. zliczonych głosów, że obywatele Turcji zagłosowali za zaproponowanymi przez prezydenta zmianami zawartymi w referendum konstytucyjnym. Przy 98 proc. zliczonych głosów, za opowiedziało się 51,36 proc. Turków, a przeciwko zmianom w konstytucji głos oddało 48,64 proc.

Z wyników referendum niezadowolona jest turecka opozycja. Manifestacje przeciwko oddania pełni władzy Erdoganowi odbyły się w największych tureckich miastach m.in. w Stambule, Izmirze czy Ankarze. Z informacji BBC wynika, że w to głównie mieszkańcy dużych miast zagłosowali przeciwko zwiększeniu uprawnień głowy państwa. Według agencji Reutera największa demonstracja odbyła się w Stambule. Protestujący uderzali w garnki i patelnie - to jedna z tradycyjnych w tym kraju form protestu. Rzecznik lewicowej Ludowej Partii Demokratycznej tłumaczył, że wynik referendum nie jest ostateczny, ponieważ w opinii opozycyjnych polityków zostało ono przeprowadzone w w warunkach stanu wyjątkowego, a podczas samego głosowania doszło do wielu nieprawidłowości.

twittertwitter

Turecka komisja wyborcza stanowczo zaprzecza, jakoby podczas głosowania doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości. Przedstawiciele komisji stwierdzili, że referendum odbyło się zgodnie z prawem, a opozycja nie potrafi pogodzić się z przegraną. Innego zdania są obserwatorzy z OBWE oraz Rady Europy, którzy twierdzą, że sposób przeprowadzenia referendum w sprawie poszerzenia kompetencji głowy państwa nie spełniał standardów prawa międzynarodowego. Chodzi m.in. o karty do głosowania, które nie zostały podstęplowane. Zdaniem komisji wyborczej tego typu praktyka jest powszechnie stosowana i nie jest to nic nadzwyczajnego.

UE patrzy z niepokojem na wynik referendum

Optymizmu Erdogana nie podzielają również instytucje europejskie. Szef KE Jean-Claude Juncker, szefowa unijnej dyplomacji Federica Moghernini oraz komisarz ds. polityki sąsiedztwa wydali oświadczenie, w którym zaapelowano o konsensus w Turcji. Unijni politycy podkreślili, że aby wynik referendum mógł zostać uznany, konieczna jest pełna opinia misji OBWE, która monitorowała prawidłowość przebiegu procesu wyborczego. Z kolei sekretarz generalny Rady Europy Thorbjorn Jagland stwierdził, iż wszystkie kolejne kroki, które będą chciały podjąć władze Turcji powinny być ostrożne, ponieważ różnica między przeciwnikami i zwolennikami zwiększenia uprawnień Erdogana była niewielka. Polityk wyraził również zaniepokojenie w związku z zapowiedziami przywódcy Turcji dotyczącymi przywrócenia kary śmierci.

Co oznacza zwycięstwo Erdogana?

Zgodnie z propozycjami, które zawarto w referendum, zmieniającymi m.in. konstytucję Turcji i w praktyce ustrój kraju, prezydent miałby być jednocześnie szefem rządu, jak i państwa. Oprócz tego prezydent mógłby sprawować władzę za pomocą dekretów czy rozwiązywać parlament. Przyjęcie tych zmian oznaczało będzie przejście Turcji z systemu parlamentarnego na prezydencki. W dodatku na mocy zmian obecny prezydent Turcji będzie mógł dalej sprawować swoją funkcję - dotychczas konstytucja ograniczała liczbę kadencji, gdy mógł ją piastować.

Źródło: BBC / Daily Mail, The Telegraph