Francuskie media, a później także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, doniosły o poważnym zagrożeniu ze strony muzułmańskich ekstremistów. Celem ataków terrorystycznych mieli paść kandydaci na prezydenta kraju. Według informacji policji, ofiarą miał być w pierwszej kolejności Francois Fillon. Kolejni na liście terrorystów są podobno Marine Le Pen i Emmanuel Macron.
W związku z zagrożeniem zdecydowanie wzmocniono ochronę wszystkich kandydujących w wyborach polityków. Na spotkaniach z wyborcami pojawiają się antyterroryści, a terenu strzegą rozlokowani w okolicy snajperzy. W Marsylii schwytano już 2 dżihadystów, którzy według MSW przygotowywali zamach. W ich mieszkaniach znaleziono pistolety, karabiny i materiały wybuchowe. Podczas przeszukań policja odkryła także flagi Państwa Islamskiego.
Zatrzymani mężczyźni to 23- i 29-latek, którzy według MSW popełniali wcześniej drobne przestępstwa. Jak piszą francuskie media, zradykalizować mogli się właśnie w więzieniu, odsiadując krótkie wyroki. Pierwsza tura francuskich wyborów prezydenckich już w niedzielę 23 kwietnia.