W ubiegłym tygodniu Biały Dom podał informację o tym, że grupa okrętów wojennych, w skład której wchodził lotniskowiec Carl Vinson i cztery inne jednostki, płynie w stronę Półwyspu Koreańskiego. Informacje na ten temat pojawiły się tuż po tym, jak Korea Północna przeprowadziła kolejne próby rakietowe, a sam ruch był interpretowany jako próba wywarcia presji na północnokoreańskie władze.
We wtorek „New York Times” ujawnił, że grupa okrętów wcale nie kierowała się w stronę Półwyspu Koreańskiego. Według dziennika okręty płynęły wtedy w zupełnie przeciwnym kierunku, by dołączyć do australijskiej marynarki na Oceanie Indyjskim. Tam marynarka Stanów Zjednoczonych miała przeprowadzić ćwiczenia z Australijczykami. Miejsce manewrów – jak podkreśla „NYT” – znajdowało się 3,5 tys. mil na południowy-zachód od Półwyspu Koreańskiego.
Dziennik ustalił te informacje w oparciu o zdjęcia udostępniane przez marynarkę USA. Wynika z nich, że 15 kwietnia lotniskowiec Carl Vinson znajdował się niedaleko Indonezji. Okręt przepływał wtedy przez Cieśninę Sundajską, znajdującą się między wyspami: Sumatrą i Jawą. Tymczasem Biały Dom cztery dni wcześniej informował, że lotniskowiec ma kierować się w stronę Półwyspu Koreańskiego.
Po ujawnieniu sprawy przez „NYT” amerykański Departament Obrony przekazał, że grupa okrętów znajdzie się niedaleko Półwyspu Koreańskiego dopiero w przyszłym tygodniu. Z kolei Biały Dom odmówił skomentowania sprawy, aczkolwiek urzędnicy z Waszyngtonu wskazują, że nieporozumienie to wina informacji, które otrzymali z Departamentu Obrony.
Czytaj też:
Świat coraz bliżej nowej wojny. „Korea Północna jest problemem. Problem zostanie rozwiązany”