W reakcji na ostatnie zdecydowane działania amerykańskiej administracji, rządowe północnokoreańskie media ostrzegły Stany Zjednoczone przed „superpotężnym uderzeniem wyprzedzającym”. Prezydent USA Donald Trump przyjął twardą linię w stosunku do Korei Północnej, która odrzuciła przestrogi swojego jedynego istotnego sojusznika - Chin - i kontynuuje program rakietowy, pomimo sprzeciwu ONZ i międzynarodowych sankcji. „W razie przeprowadzenia naszego superpotężnego ataku wyprzedzającego, całkowicie i natychmiastowo zetrzemy z powierzchni ziemi nie tylko stacjonujące w Korei Południowej siły inwazyjne amerykańskich imperialistów, ale też kontynent amerykański. Zetrzemy ich w pył” – napisała oficjalna gazeta rządzącej Koreą Północną Partii Pracujących „The Rodong Sinmun”.
W środę w Waszyngtonie na temat Korei Północnej wypowiadał się sekretarz stanu USA Rex Tillerson. – Cały czas przyglądamy się Korei Północnej, zarówno pod kątem sponsorowania przez ten kraj światowego terroryzmu, jak i w kwestii różnych form nacisku na reżim w Pjongjangu, prowadzących do wznowienia z nami - ale na innych zasadach niż dotychczas - rozmów, które prowadziliśmy z tym krajem w przeszłości – mówił Tillerson. – Pozwalanie dyktatorowi na posiadanie tego rodzaju mocy jest czymś, na co cywilizowane narody nie mogą pozwolić – dodawał, mając na myśli tworzoną od lat w Korei Północnej broń atomową.