Dziś w programie wizyty przewidziana jest jeszcze wizyta na uniwersytecie Al-Azhar, głównej uczelni sunnickiego islamu, oraz spotkanie z przedstawicielami władz państwowych. W końcu o godz. 17:00 Franciszek odwiedzi patriarchę Tawadrosa, zwierzchnika koptyjskiego Kościoła prawosławnego, głównego wyznania chrześcijańskiego w Egipcie, do którego należy ponad 9 mln Egipcjan, czyli ok. 10 proc. mieszkańców tego kraju. Na jutro natomiast przewidziane są spotkania z niewielką wspólnotą katolicką, liczącą ok. 200 tys. wiernych.
Swą podróż do Egiptu Franciszek poprzedził jak zwykle wizytą w Bazylice Matki Bożej Większej. Papież udał się tam wczoraj wieczorem. Przed ikoną Salus Populi Romani modlił się o pomyślny przebieg podróży.
Papież Franciszek nie zmienił planów dotyczących wizyty w Egipcie, mimo podwójnego zamachu w kościołach koptyjskich w Niedzielę Palmową. Dzień po tragicznych zamachach przedstawiciele watykańskiej administracji potwierdzili, że tragiczne zdarzenia nie wpłynęły na zmianę planów papieża. „To był atak na dialog, na pokój” – stwierdził w rozmowie z „Corriere della Sera” zastępca sekretarza stanu arcybiskup Angelo Becciu. „Sądzę też, że była to ukryta wiadomość dla tych, którzy rządzą krajem, wymierzona też w mniejszość chrześcijańską, która ostatnimi czasy otrzymała więcej wolności” – tłumaczył.
Arcybiskup Angelo Becciu zaznaczył, że „nie ma wątpliwości, że Ojciec Święty pozostanie w swoim postanowieniu”, by jechać do Egiptu. „To, co się stało, wywołało przerażenie i wielkie cierpienie, ale nie może powstrzymać misji papieża, by świat opanował pokój” – wskazał sekretarz stanu.