Donald Trump „byłby zaszczycony” spotkaniem z „przebiegłą sztuką”, jak nazwał Kim Dzong Una

Donald Trump „byłby zaszczycony” spotkaniem z „przebiegłą sztuką”, jak nazwał Kim Dzong Una

Kim Dzong Un (fot. Apaydin Alain / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Minione tygodnie w amerykańskiej polityce zagranicznej były w znacznej mierze podporządkowane podejściu do Korei Północnej. Kolejne dni przynosiły nowe informacje w sprawie posunięć Waszyngtonu. W ostatnich godzinach głos w sprawie kilkukrotnie zabrał prezydent Donald Trump.

W najnowszym wywiadzie udzielonym agencji Bloomberg prezydent Stanów Zjedcznonych Ameryki przyznał, że chciałby spotkać się z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. – Spotkanie z nim byłoby słusznym posunięciem. Byłbym zaszczycony (takim spotkaniem – red.) – powiedział Trump, choć wskazał, że by rozmowa mogłaby się odbyć, musiałyby zostać spełnione określone warunki.

„Szczwana sztuka”

Choć Trump, jak sam powiedział, „byłby zaszczycony” spotkaniem z Kim Dzong Unem, to nie miał oporów, by dzień wcześniej w rozmowie z telewizją CBS stwierdzić, że przywódca Korei Północnej to „szczwana sztuka”, ale sytuacja, która ma miejsce na świecie, nie może być kontynuowana. – Ludzie pytają: czy on jest niespełna rozumu? Nie wiem. Oto co wiem: był młodym człowiekiem, gdy w wieku 27 lat przejął władzę, na co dzień pracuje z wyjątkowo twardymi ludźmi, generałami. Przejął władzę w wyjątkowo młodym wieku i wielu ludzi próbuje mu ją odebrać. Czy to jego wuj, czy ktokolwiek inny. A jednak zdołał utrzymać władzę. Jest wyjątkowo sprytny, to przebiegła sztuka, ale nie możemy pozwolić, by sytuacja, która trwa od lat, była kontynuowana – stwierdził Trump.

Prezydent odmówił rozmowy na temat kolejnych nieudanych prób rakiet balistycznych dokonywanych przez Pjongjang. Stwierdził jedynie, że „być może nie były to dobre rakiety, ale w końcu będą mieli dobre”. – Nie możemy pozwolić, by to się stało – dodał.

USA powinny być gotowe do działania

Warto podkreślić, że oba wywiady ukazały się w czasie, gdy w stolicy Korei Południowej Seulu pojawił się szef CIA Mike Pompeo, a doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA generał McMaster stwierdził, że Stany Zjednoczone Ameryki powinny być przygotowane do podjęcia interwencji militarnej przeciwko Korei Północnej.

Źródło: WPROST.pl / Bloomberg, CBS