Na samym początku swojego wpisu gwiazda „Słonecznego Patrolu” wskazuje na problem... „fake news” (nieprawdziwych lub całkowicie niezweryfikowanych informacji pojawiających się w mediach – red.), który jej zdaniem w ostatnim czasie przybrał na sile. Jednak jak wskazuje Anderson, o wiele większym problemem od „fake news” jest „fake foods” (nieprawdziwe jedzenie – red.).
Owe nieprawdziwe jedzenie, jak wskazuje aktorka, jest po prostu niezdrowe, a przemysł mięsny jest jego ważną częścią. W dalszej części wpisu pojawia się apel, by ludzie przeszli na weganizm, który nie tylko sprawia, że nie giną zwierzęta, ale też wpływa na środowisko, ogólne samopoczucie i gospodarkę. „Wiele osób, które zastanawiają się nad przejściem na weganizm są z natury weganami, tylko jeszcze tego nie wiedzą. Nie wiedzą, że weganizm to spora część pewnej drogi życiowej. To nie tylko to, jak traktujemy zwierzęta, ale jak traktujemy świat, na którym żyjemy, i ludzi” – napisała Anderson.
Jako podstawę swojego stanowiska aktorka podaje następujący przykład: by wyhodować zwierzęta, które potem trafią do rzeźni, należy je karmić m.in. zbożem i warzywami. Tymczasem – co podkreśla Anderson – zboże i warzywa mogłyby trafić wówczas do głodujących ludzi. „Wtedy nie zostałoby wykorzystane do karmienia zwierząt, które i tak trafiłyby na talerze najbogatszych. Wtedy to pożywienie naprawdę byłoby wykorzystane do nakarmienia świata” – podkreśliła. Dlatego też zaapelowała, by jak najwięcej osób przeszło na weganizm.