Zgodnie z wynikami badań typu exit poll Emmanuel Macron zdobył 65,5 proc. głosów. Marine Le Pen udało się przekonać 34,5 proc. osób, które wzięły udział w wyborach. Frekwencja wyniosła około 25 proc. Jak poinformowała telewizja France Info, do urn nie wybrało się pomiędzy 25,3 a 27 proc. uprawnionych. To wynik zdecydowanie niższy aniżeli przed 5 laty.
Emmanuel Macron, który ma 39 lat będzie najmłodszym prezydentem Francji.
Reakcje po ogłoszeniu wyników
Jako pierwsza, głos po ogłoszeniu wyników wyborów zabrała Marine Le Pen. Polityk pogratulowała zwycięzcy zarówno telefonicznie, jak i ze sceny za pośrednictwem mediów. Przegrana wykorzystała okazję do ogłoszenia woli stworzenia nowej formacji politycznej w oparciu o struktury Frontu Narodowego. – Niech żyje Republika, niech żyje Francja – zakończyła przemówienie.
Czytaj też:
Marine Le Pen pogratulowała Emmanuelowi Macronowi i zapowiedziała utworzenie nowej siły politycznej
Nowemu prezydentowi, który urząd obejmie 15 maja, w kilkadziesiąt minut po zwycięstwie gratulacje zdążyli złożyć, m.in. urzędujący jeszcze przez tydzień Francois Hollande, premier Zjednoczonego Królestwa Theresa May, politycy niemieccy ubiegający się o urząd kanclerza - Angela Merkel i Martin Schulz - czy przedstawiciele Unii Europejskiej.
Czytaj też:
Gratulacje dla Macrona płyną z całego świata. „Teraz musi się wziąć do pracy”
Około godzinę po ogłoszeniu wyników głos zabrał zwycięzca wyborów. Emmanuel Macron w swoim przemówieniu kładł nacisk na potrzebę jedności narodu. Zapowiedział również bezpardonową walkę z terroryzmem.
Frekwencja w trakcie wyborów
Na kilka godzin przed zamknięciem lokali wyborczych (w większości Francji miało to miejsce o godzinie 19:00, podczas gdy w największych miastach o godzinie 20:00) cząstkowe wyniki opublikował belgijski dziennik "Le Soir". Zgodnie z nimi, Emmanuel Macron mógł wówczas liczyć na 62 proc. poparcia. Żadne z francuskich mediów nie podały tej informacji ze względu na obowiązująca w tym kraju ciszę wyborczą. Przez cały dzień Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przekazywało jedynie informacje o odnotowanej frekwencji. W samo południe wyniosła ona 28,23 proc. uprawnionych, a o godzinie 17:00 sięgnęła 65,3 proc. głosów.
Czytaj też:
Wybory we Francji. Kolejne informacje o frekwencji i pierwsze sondaże
Wybory pod specjalnym nadzorem
Ze względu na zagrożenie terrorystyczne oraz obowiązujący od listopada 2015 roku stan wyjątkowy, do ochrony wyborów tamtejsze MSW zmobilizowało ponad 50 tysięcy funkcjonariuszy policji. 12 tysięcy spośród nich będzie pilnowało porządku w samym Paryżu.
Ostatnie sondaże
Ostatnie przedwyborcze sondaże większe szanse na zwycięstwo dawały kandydatowi organizacji En Marche! Emmanuelowi Macronowi. Mógł, według nich, liczyć na poparcie między 61,5 proc. a 53 proc., podczas gdy Marine Le Pen zdobędzie między 37 a 38,5 proc. głosów.
Kandydaci
Emmanuel Macron to były minister gospodarki, przemysłu i cyfryzacji w rządzie Manuela Vallsa. W wyborach wystartował jako kandydat niezależny (zapleczem politycznym jest założony przez niego w 2016 roku ruch En Marche! – Naprzód!), odmawiając udziału w prawyborach zorganizowanych przez socjalistów, w których zwyciężył Benoit Hamon. Macron prezentuje poglądy centrowe i jest nastawiony prounijne. Postuluje konieczność prowadzenia liberalnej polityki gospodarczej i bliższej współpracy ze strefą euro. Ponadto niejako w centrum swojego programu postawił poparcie dla procesów globalizacyjnych. Macron był najmłodszym spośród wszystkich kandydatów, budzi zainteresowanie plotkarskiej prasy. Żoną Emmanuela Macrona jest starsza od niego o 25 lat była nauczycielka francuskiego Brigitte Trogneux.
Marine Le Pen do początku II tury wyborów kierowała prawicowym Frontem Narodowym. Polityk przez całą kampanię nie ukrywała swojej niechęci wobec Brukseli. Unię Europejską uznaje za strukturę skazaną na śmierć. – Zmienimy ją na inną Europę. idea europejska zniszczona przez federalistów się odrodzi, odrodzi się jako Europa ludzi i narodów – mówiła kandydatka Frontu Narodowego podczas jednego z wieców. W wywiadzie dla „Le Parisien” polityk przedstawiła też plan wyjścia Francji ze strefy euro. Zapowiedziała także przeprowadzenie referendum na wzór brytyjskiego, w którym Francuzi mogliby zdecydować, czy chcą pozostać w UE. Co więcej, Le Pen uznawana jest za polityka prorosyjskiego, a w trakcie kampanii przyjął ją prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. Tuż przed wyborami portal „EU Observer” opublikował swoje ustalenia, z których wynika, że polityk spotykała się z prezydentem Rosji trzykrotnie, a nie raz, jak oficjalnie informowano.
Pierwsza tura
Również pierwsza tura wyborów zakończyła się zwycięstwem kandydata organizacji En Marche!. Emmanuel Macron zdobył w niej 24,01 procent głosów, a Le Pen 21,30 procent. Francois Fillon uzyskał poparcie na poziomie 20,01 procent, a przedstawiciel skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon zdobył 19,58 procent głosów. Benoit Hamon zdobył 6,36 proc., a Nicolas Dupont-Aignan 4,70 proc. głosów. Stawkę pierwszej tury wyborów prezydenckich zamknęli: Jean Lassale (1,21 proc.), Philippe Poutou (1,09 proc.), Francois Asselineau (0,92 proc.), Nathalie Arthaud (0,64 proc.) i Jacques Cheminade (0,18 proc.). Do głosowania w wyborach uprawnionych było około 47 milionów Francuzów, a frekwencja wyniosła ponad 80 proc.
Czytaj też:
Media komentują wybory we Francji. „Polityczni outsiderzy pokonali francuskie elity”