Media społecznościowe na całym świecie obiegły wzruszające zdjęcia z Argentyny. 28-letni Jesus Hueche postanowił skorzystać z ładnej pogody i przyciąć drzewka znajdujące się w jego przydomowym ogrodzie. Niestety, podczas prac ogrodniczych drabina, na kórej stał mężczyzna zahybotała się, a on sam spadł na plecy urderzając głową asfalt. Upadek był na tyle poważny, że Argentyńczyk stracił przytomność. Świadkami zdarzenia byli sąsiedzi, którzy natychmiast powiadomili o całej sprawie pogotowie.
Kiedy ratownicy medyczni przybyli na miejsce wypadku, zobaczyli niezwykle wzruszającą scenę. Na brzuchu mężczyzny leżał jego pies Tony, który nie chciał opuścić swojego właściciela nawet wtedy, gdy ratownicy próbowali zbadać mężczyznę. Piesek próbował również wbiec do karetki. Po przewiezieniu do szpitala i przeprowadzeniu badań okazało się, że stan mężczyny nie jest poważny. Lekarze założyli Hueche jedynie specjalny kołnierz ortopedyczny. Mężczyzna przyznał, że traktuje swojego psa niemal jak syna, a decyzja o jego przygarnięciu była jedną z najlepszych w jego życiu.