Sprawa toczyła się od 26 mara, gdy na placu Puszkińskim w Moskwie trwał protest przeciwko korupcji. W pewnym momencie funkcjonariusze Gwardii Narodowej próbowali zatrzymać jednego z demonstrantów – wówczas do akcji wkroczył aktor Jurij Kulij, który chciał powstrzymać funkcjonariuszy i złapał jednego z nich za rękę. Kulij został za to zatrzymany.
Rosyjski Komitet Śledczy zamieścił nawet zdjęcia z zajścia: widać na nich, że 28-letni aktor po prostu odsuwa ręką ramię funkcjonariusza. Jednak „poszkodowany” milicjant przekonywał, że „poczuł fizyczny ból”, a Kulij został przez sąd oskarżony o „zastosowanie przemocy wobec przedstawiciela władzy”. Od tamtego czasu aktor przebywał w areszcie i nawet – w nadziei na złagodzenie wyroku – przyznał się do zarzucanego mu czynu i przeprosił funkcjonariusza. To nic nie dało – sędzia wysłała 28-latka na 8 miesięcy do kolonii karnej.
Oprócz Jurija Kulija po tym proteście Komitet Śledczy oskarżył jeszcze cztery inne osoby o zastosowanie przemocy wobec funkcjonariuszy. Cała czwórka nadal przebywa w areszcie.