„Obecnie pracujemy nad tym, by ustalić wszelkie szczegóły tego, co jest w tej chwili uznawane przez policję za bulwersujący atak terrorystyczny. Wszystkie nasze myśli są z ofiarami i rodzinami osób, które ucierpiały w tym zdarzeniu” – napisała w oświadczeniu premier Wielkiej Brytanii Theresa May. To jak na razie pierwsza reakcja szefowej brytyjskiego rządu po tym, jak na Manchester Arena pod koniec koncertu Ariany Grande doszło do – jak twierdzą świadkowie – co najmniej dwóch wybuchów.
Po wydaniu tego oświadczenia premier May zwołała specjalne posiedzenie nadzwyczajnego zespołu Cobra (według Sky News ma się ono odbyć o godz. 9 czasu lokalnego). Premier poinformowała również, że Torysi, Partia Konserwatywna, którą kieruje May, w związku z tymi wydarzeniami zawieszają kampanię przed czerwcowymi wyborami w Wielkiej Brytanii.
Policja z Manchesteru po około dwóch godzinach od pierwszych doniesień na temat tego, co wydarzyło się na koncercie, poinformowała, że w „prawdopodobnym incydencie terrorystycznym” zginęło 19 osób, a co najmniej 50 zostało rannych. Służby nie podały dotychczas jednak żadnych szczegółowych informacji na temat zdarzenia. Wciąż podtrzymywane są apele o to, by nie pojawiać się w okolicy Manchester Arena, hali widowiskowo-sportowej położonej na zachód od centrum miasta. Arena jest jedną z największych krytych aren w Unii Europejskiej i może pomieścić do 21 tys. osób.
Czytaj też:IS przyznało się do zamachu na koncercie w Manchesterze. Nie żyją co najmniej 22 osoby, 59 jest rannych