Jak poinformował na Twitterze Trey Yingst, za przecieki odpowiedzialnych ma być trzech pracowników. Donald Trump ma dokonać zwolnień tuż po powrocie z zagranicznych wizyt. Korespondent podkreślił, ze anonimowe źródło przekazało mu, ze „sytuacja jest poważna i będziemy mieć tu prawdopodobnie do czynienia z zarzutami kryminalnymi a ludzie mogą pójść do więzienia”.
Sprawa miała zostać przekazana przez Biały Dom do Biura Etyki Rządowej. Tam przeprowadzone zostanie dochodzenie, którego wyniki zostaną przekazane prezydentowi Stanów Zjednoczonych Donaldowi Trumpowi.
OAN podkreśla, że wycieki tajnych informacji z administracji prezydenckiej są dużym problemem od samego początku kadencji Trumpa.
Tylko w ubiegłym tygodniu źródło w służbach wywiadowczych przekazało stacji CNN, że islamscy terroryści pracują nad stworzeniem bomby ukrytej w przenośnym komputerze. Departament Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych Ameryki w przesłanym telewizji oświadczeniu nie potwierdził doniesień ze względu na fakt, iż objęte są klauzulą tajności. Równocześnie przyznano, że „grupy terrorystyczne nadal zamierzają uderzać w lotnictwo cywilne, w tym za pomocą przemyconych w urządzeniach elektronicznych bombach”. Według ustaleń FBI, twórcy bomb są w stanie przekształcić baterie w taki sposób, by stawały się bombami.
Czytaj też:
Islamiści przygotowują bomby niewykrywalne przez lotniskowe skanery. Celem: Cywilne samoloty