Świadkowie zamachu krytykują ochronę. „Poziom bezpieczeństwa był przerażający”

Świadkowie zamachu krytykują ochronę. „Poziom bezpieczeństwa był przerażający”

Miejsce eksplozji w Manchesterze
Miejsce eksplozji w Manchesterze Źródło: Newspix.pl / ABACA
Uczestnicy koncertu w Manchester Arena, gdzie doszło do tragicznego w skutkach zamachu twierdzą, że zawiodła kontrola bezpieczeństwa. Niektórzy przekonują, że ochrona nie przeszukiwała toreb wnoszonych przez ludzi. Przy wejściu nie sprawdzano również, czy ktoś ma przy sobie metalowe przedmioty.

Co najmniej 22 osoby zginęły, a 59 zostało hospitalizowanych po zamachu terrorystycznym, do którego doszło wczoraj wieczorem przed halą widowiskową w Manchesterze, w północno-zachodniej Anglii, po koncercie amerykańskiej gwiazdy pop Ariany Grande. Brytyjska policja poinformowała, że ataku, który miał miejsce o 22.43 czasu lokalnego, dokonała jedna osoba, która zginęła w trakcie zamachu. Wśród ofiar śmiertelnych są dzieci.

Nikola Trochtova, jedna z uczestniczek koncertu Ariany Grande przyznała, że nie było praktycznie żadnej kontroli bezpieczeństwa. – Pozwolili nam wejść bez sprawdzania, nawet w przypadku, gdy ktoś miał cokolwiek przy sobie – powiedziała dla czeskiego radia publicznego. – Jedyne, co interesowało ochronę to woda w butelce, której nie można było wnieść. Toreb nie sprawdzali, nawet do nich nie zaglądali – dodała.

„Independent” cytuje też wypowiedzi innych osób, które potwierdzają wersję, jaką przekazała Trochtova. „Będąc na tym koncercie nie jestem zaskoczony, że ktoś był w stanie wnieść jakiś przedmiot. Poziom bezpieczeństwa był przerażający”.

Nikola Trochtova wyjaśniła, że wybuch nastąpił w czasie gdy publiczność opuszczała halę po koncercie. Kobieta dopiero później dowiedziała się, co tak tak naprawdę wydarzyło się w Manchester Arena.

Czytaj też:
IS przyznało się do zamachu na koncercie w Manchesterze. Nie żyją co najmniej 22 osoby, 59 jest rannych

Ochrona zawiodła już wcześniej?

Okazuje się, że o fatalnym zabezpieczeniu imprez odbywających się w Manchester Arena informowano już wcześniej. „Daily Mail” pisze o koncercie Eda Sheerana, który odbył się w ubiegłym miesiącu. Jedna z uczestniczek alarmowała o „braku jakiejkolwiek kontroli”. „Koncert był świetny, ale przy wejściu nie było żadnego zabezpieczenia. Kobieta z ochrony po prostu zeskanowała nasz bilet. Mojej torby nie sprawdziła w ogóle” – przekonywała.

Źródło: WPROST.pl / Independent, Daily Mail