W czwartek 1 czerwca o godzinie 15:00 waszyngtońskiego czasu (21:00 w Polsce) Donald Trump ogłosił, że „wypełniając swój uroczysty obowiązek ochrony Ameryki i jej obywateli, Stany Zjednoczone wycofają się z paryskiego porozumienia klimatycznego”. Porozumienie klimatyczne, które przyjęło prawie 200 państw w Paryżu w 2015 roku, zobowiązuje kraje do walki z globalnym ociepleniem poprzez m.in. zmniejszanie emisji dwutlenku węgla oraz emisji spalin z innych paliw kopalnych.
Po tej decyzji zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na całym świecie, pojawiło się mnóstwo komentarzy. Bernie Sanders, kandydat na prezydenta w ostatnich wyborach w USA, stwierdził, że działania Trumpa to „międzynarodowa hańba” i „abdykacja amerykańskiego przywództwa”.
Głos w sprawie zabrał też Elon Musk, prezes firm Tesla i Space X, który wskazywał, że globalne ocieplenie „jest prawdziwe”, a rezygnacja z porozumienia z Paryża „nie jest dobra ani dla świata, ani dla USA”. Oprócz tego, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Musk zrezygnował z funkcji doradczej w Białym Domu.
Michael Moore, filmowiec, reżyser, znany m.in. z filmu „Fahrenheit 9.11”, skomentował decyzję Trumpa przeróbką jego wyborczego hasła: „America First! Earth Last! (czyli: Ameryka na pierwszym miejscu! Ziemia na ostatnim).
Oprócz tego, na Twitterze pojawiły się zdjęcia podświetlonych na zielono budynków administracyjnych. Część z nich, jak np. ratusz w Paryżu, został tak podświetlony, by przypomnieć o wadze porozumienia klimatycznego.
Z kolei Bill de Blasio, burmistrz Nowego Jorku, opublikował zdjęcie magistratu z zielonym oświetleniem na znak solidarności. De Blasio zapewnił też o tym, że kierowane przez niego miasto będzie dalej przestrzegać zapisów zawartych w porozumieniach paryskich.
twittertwitterCzytaj też:
Trump potwierdza: USA wycofują się z porozumienia klimatycznego