Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Donald Trump decyzję o wycofaniu się z porozumienia klimatycznego zawartego w Paryżu ogłosił 1 czerwca podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Równocześnie zapowiedział jednak prace nad „zupełnie nowym porozumieniem na uczciwych wobec USA warunkach”. – Wycofujemy się. Zaczniemy renegocjować i zobaczymy, czy będzie lepsza umowa. Jeśli się uda, to świetnie. Jeśli nie, to też dobrze – stwierdził.
Czytaj też:
Trump potwierdza: USA wycofują się z porozumienia klimatycznego
Krytyka ze strony DiCaprio
Jako jeden z pierwszych po ogłoszeniu decyzji o wycofaniu się z porozumienia klimatycznego zabrał za pośrednictwem portalu Instagram aktor Leonardo DiCaprio. Nazwał on ruch głowy państwa „bezmyślnym”. „Nasza przyszłość na tej planecie jest bardziej zagrożona niż kiedykolwiek wcześniej. (…) Obecnie, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej musimy być zdeterminowani, by walczyć ze zmianami klimatycznymi i rzucić wyzwanie tym liderom, którzy nie wierzą w naukowe oraz empiryczne dowody” – napisał DiCaprio. Aktor wezwał, by społeczeństwo zaczęło organizować się oddolnie w celu stworzenia organizacji politycznej mającej na celu walkę ze zmianami klimatycznymi.
Apel Schwarzneggera
Z bardzo podobnym apelem o oddolne społeczne działanie wystąpił aktor oraz były gubernator Kalifornii z Partii Republikańskiej Arnold Schwarzenegger. – Jeden człowiek nie możemy zniszczyć naszego postępu. Jeden człowiek nie może zatrzymać naszej rewolucji czystej energii i nie jeden człowiek nie może zawrócić czasu. Tylko ja mogę to zrobić – zaczął Schwarzenegger, czym nawiązał do jednej ze swoich filmowych ról (w „Terminatorze” podróżował w czasie – red.). Aktor i polityk w jednej osobie przytoczył statystyki dotyczące umieralności na choroby spowodowane zanieczyszczeniem środowiska i wskazał, że historia pamięta jedynie o liderach, którzy byli wizjonerami.