Choć spraw o bluźnierstwo było w Danii w ostatnich 80 latach niewiele, to jednoizbowy parlament z tego skandynawskiego kraju zdecydował o usunięciu – po 334 latach obowiązywania (wprowadzono ją w 1683 roku) – z kodeksu karnego karę za obrazę uczuć religijnych. Dania była ostatnim krajem skandynawskim, który taką karę przewidywał – za bluźnierstwo groziło do czterech miesięcy więzienia. Politycy, którzy opowiedzieli się za wykreśleniem kary za bluźnierstwo z kodeksu karnego (przeciwni byli jedynie socjaldemokraci), wskazywali, że „nie wierzą, by powinny istnieć specjalne zasady chroniące religie”.
Takich spraw o bluźnierstwo, jak zauważa „The Guardian”, było zaledwie cztery w ostatnich ośmiu dekadach, a ostatnio sąd zajmował się incydentem z 2015 roku. Sprawa dotyczyła Duńczyka, który najpierw spalił Koran, świętą księgę islamu, a później zamieścił nagranie w mediach społecznościowych. Jego proces miał odbyć się w tym tygodniu, ale w związku ze zmianą w kodeksie karnym, prokuratura wycofała akt oskarżenia.
Inne trzy przypadki karania za bluźnierstwo pochodzą z 1938 roku (za antysemickie osoby skazano cztery osoby), 1946 roku (skazano dwie osoby za parodiowanie chrztu) i w 1971 roku (ukarano dwóch producentów radiowych za nadawanie wyśmiewającej chrześcijaństwo piosenki).