O sprawie poinformował w piątek 9 czerwca jego adwokat. Wcześniej informację tę podał dziennik „Verdens Gang”. Nie wiadomo, dlaczego morderca zmienił imię i nazwisko, jego adwokat odmawia odpowiedzi na to pytanie. Media zauważają, że Hansen jest bardzo popularnym nazwiskiem w Norwegii. Z kolei imię Fjotold jest niezwykle rzadkie, wręcz nieznane.
Anders Breivik 22 lipca 2011 r. przez ponad godzinę strzelał do uczestników obozu, zorganizowanego na wyspie Utoya przez młodzieżówkę współrządzącej w Norwegii Partii Pracy. W ataku na wyspie zginęło 69 osób, a 33 zostało rannych. Niedługo przed masakrą doszło do eksplozji samochodu-pułapki, który Breivik zdetonował w dzielnicy rządowej w Oslo - śmierć poniosło 8 osób. Wyrok usłyszał 24 sierpnia 2012 roku.Na jego mocy odsiaduje najwyższą przewidzianą w norweskim prawie karę 21 lat więzienia. Sąd zastrzegł sobie możliwość bezterminowego przedłużania kary.
Anders Breivik pozwał norweskie państwo o to, że łamane są przynależne mu i niezbywalne prawa człowieka. Łamanie miało polegać na przetrzymywaniu go w… 3-pokojwej celi z komputerem i telewizorem, ale bez możliwości kontaktu z innym osadzonymi. W pozwie Breivik twierdził, iż izolacja jest „gorsza od waterboarding (tortury stosowanej przy wymuszaniu zeznań, która polega na polewaniu wody skrępowanej osoby w taki sposób, iż czuje się ona, jak gdyby się topiła – red.)”. Ponadto Breivik skarżył się na to, że kawa którą otrzymuje jest zimna, a posiłki podgrzewane są w mikrofali.
Pozew Breivika był oddalany jako bezzasadny przez kolejne instancje (choć warunki izolacji złagodzono po pierwszym pozytywnym dla osadzonego wyroku - red.). Ostateczną apelację odrzucił Sąd Najwyższy. W efekcie morderca z wyspy Utoya zapowiedział skierowanie sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Breivik powołuje się przy tym na zakaz nieludzkiego oraz innego poniżającego traktowania. Warto podkreślić, że w tym czasie, morderca uzyskał prawo do studiowania na jednej z norwerskich uczelni za pośrednictwem internetu.