Mały Austin Douglas przybył na świat o ponad cztery miesiące wcześniej, niż spodziewali się tego lekarze. Specjaliści, którzy odbierali poród w szpitalu w brytyjskim Leicester powiedzieli rodzicom chłopca: 30-letniej Helen oraz 25-letniemu Rhysowi, że istnieje niewielka szansa, że ich syn przeżyje. Dziecko ważyło bowiem zaledwie 1 funt i 4 uncje, a więc 0,56 kilograma. Skóra chłopca była tak cienka, że jego organy wewnętrzne były niemal widoczne. Dziecko nie miało również w pełni ukształtowanych uszu oraz w pełni wykształconych płuc.
Dziecko przez ponad siedem tygodni przebywało w inkubatorze. Helen Austin stwierdziła, że jest to podwójny cud, ponieważ przed zajściem w ciażę lekarze twierdzili, że nie będzie mogła mieć dzieci z powodów powikłań zdrowotnych. Po kilku miesiącach specjalistycznej opieki lekarskiej w Szpitalu Dziecięcym w Birmingham stan chłopca uległ znaczącej poprawie. – Walczylismy o zdrowie Austina od pierwszego dnia. Miałam świadomość, że jest wcześniakiem, ale ubłagałam lekarzy o pomoc podkreślając, że mój synek może sam oddychać – tłumaczyła kobieta.
Obecnie dzięki pomocy lekarzy serduszko małego Austina bije niemal prawidłowo, a proces oddychania prawie całkowicie się ustabilizował. – Kocham go bardzo i jestem wdzięczny za opiekę, jakoą otoczyli nas lekarze – podkreślił ojciec chłopca.