Z najnowszych informacji wynika, że ewakuowano około 30 mieszkań znajdujących się nieopodal miejsca pożaru. Dla tych, którzy opuścili swoje domy, zostały uruchomione specjalne punkty ratunkowe. Policja wyznaczyła także numer alarmowy dla osób, które spokrewnione są z osobami, które zamieszkiwały budynek: 0800 0961 233.
Brytyjskie media podają, że grupa mieszkańców od 2013 roku ostrzegała przed poważnym zagrożeniem pożarowym w Greenfell Tower. Miało wówczas dojść do awarii prądu, która także niemal nie skończyła się pożarem. W 2016 roku przeprowadzono remont elewacji budynku. Władze obszarów administracyjnych przekazały mediom, że dokładna przyczyna tragedii zostanie zbadana po tym, jak sytuacja zostanie opanowana, jednak teraz najważniejsze jest sprawne przeprowadzenie akcji ratunkowej.
Galeria:
Pożar Greenfell Tower w Londynietwittertwitter
Szefowa londyńskiej straży pożarnej wydała oświadczenie w sprawie tragedii.
„To bezprecedensowy incydent. W ciągu ostatnich 29 lat bycia strażakiem, nie widziałam czegoś takiego. W tym momencie strażacy pracują bardzo ciężko. Ogromny pożar, który strawił wszystkie kondygnacje 24-piętrowego budynku, począwszy od drugiego piętra w górę. Na miejscu jest ponad 200 strażaków i oficerów z 40 wozami strażackimi, wieloma innych specjalistycznych pojazdów, w tym 14 jednostkami ratownictwa straży pożarnej. Pierwsze zgłoszenie o wypadku dotarło do nas o godz. 00:54 nad ranem. Pierwsze wozy strażackie na miejscu były już sześć minut od momentu otrzymania przez nas informacji o pożarze. Moja załoga na miejscu nosi ze sobą maski tlenowe i specjalne aparaty, ułatwiające oddychanie w ekstremalnie ciężkich warunkach, aby uratować jak najwięcej ludzi i doprowadzić do opanowania sytuacji” – pisze Dany Cotton.
„Londyńskie pogotowie potwierdziło w oświadczeniu, że do pięciu szpitali zostało przetransportowanych 30 ofiar pożaru. To bardzo smutne, ale muszę potwierdzić, że liczba ofiar śmiertelnych będzie znaczna. Nie mogę teraz jej podać ze względu na rozmiar i złożoność wypadku. Źle zostałyby przyjęte moje spekulacje na ten temat. Na tym etapie nie wiemy także jaka była przyczyna pożaru. Ściśle współpracujemy z naszymi kolegami z policji i pogotowia ratunkowego w Londynie, aby doprowadzić do tego, by sytuacja była pod naszą kontrolą. Dalsze informacje zostaną podane wkrótce, w tym istotne dla tych, których bliscy przebywali w budynku” – dodała Cotton.
Komunikat w sprawie wydało także londyńskie pogotowie. Dyrektor akcji Stuart Crichton powiedział, że do szpitali przewieziono 50 osób, które ucierpiały na miejscu zdarzenia. „Przy pomocy na miejscu zdarzenia jest ponad 100 naszych pracowników, ekipy karetek pogotowia, psychologowie i specjalne centra operacyjne” – dodano.
Metropolitalna Służba Policyjna w najnowszym wpisie informuje o tym, że jest wiele ofiar zdarzenia. Podaje, że na miejsce została wezwana o godzinie 1:16 w nocy i wozy uczestniczyły w asystowaniu kolegów ze straży pożarnej oraz karetek pogotowia. Dodano także, że część osób z budynku została ewakuowana i że trwają ewakuacje pozostałych bloków znajdujących się pobliżu. Wezwano do tego, aby pod żadnym pozorem nie zbliżać się do miejsca pożaru.