Był to jeden z najtragiczniejszych pożarów w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich dekad – ogień objął wszystkie piętra budynku i, według ostatnich informacji udostępnionych przez policję, kosztował życie 79 osób. Według wstępnych ustaleń śledczych, przeprowadzony w 2014 i 2015 roku remont elewacji wieżowca mógł się w znacznym stopniu przyczynić się do tragedii. Podczas prac modernizator miał wówczas użyć materiałów podatnych na działanie ognia.
Galeria:
Wnętrza Grenfell Tower po pożarze
O najnowszych postępach w pracy służb na miejscu tragedii poinformował dowódca metropolitalnej policji Stuart Cundy. W poniedziałek po południu w trakcie konferencji prasowej przekazał on, że obecnie przyjmuje się, że bilans ofiar śmiertelnych pożaru wynosi 79 osób. Wliczono w to zarówno tych, których ciała już odnaleziono, jak i mieszkańców Grenfell Tower, których zaginięcie zgłosiły rodziny. – Spośród tych 79 osób, formalnie zidentyfikowanych zostało pięć – wskazał Cundy, dodając, że ta liczba może jeszcze z różnych przyczyn wzrosnąć. Zapewnił też, że z poszkodowanymi w pożarze wieżowca współpracują specjalnie przeszkoleni psychologowie.
Komisja śledcza
Brytyjskie media podają, że grupa mieszkańców od 2013 roku ostrzegała przed poważnym zagrożeniem pożarowym w Greenfell Tower. Miało wówczas dojść do awarii prądu, która także niemal nie skończyła się pożarem. W 2016 roku przeprowadzono remont elewacji budynku. W czwartek premier Theresa May zapowiedziała powołanie komisji śledczej, która zbada przyczyny pożaru.
Czytaj też:
Pożar Grenfell Tower w Londynie. Bilans ofiar znów wzrósł