We wtorek 19 czerwca uzbrojony rosyjski myśliwiec w niebezpieczny sposób zbliżył się do amerykańskiego samolotu zwiadowczego nad Bałtykiem. Z informacji amerykańskiego dowództwa wynika, że Su-27 przeleciał w odległości około 5 stóp (ok. 1,5m) od samolotu zwiadowczego RC-135 Sił Powietrznych USA. Podano, że rosyjski myśliwiec miał być wyposażony w rakiety powietrze-powietrze, a zachowanie pilotów miało być „prowokacyjne”. Po kilku dniach Dowództwo Wojsk USA w Europie (EUCOM) opublikowało zdjęcia z incydentu.
Galeria:
Pentagon ujawnia zdjęcia z incydentu nad Bałtykiem
Inną wersję zdarzeń przedstawiali Rosjanie. W oświadczeniu Ministerstwa Obrony podano, że Su-27 został poderwany w poniedziałek w celu przechwycenia amerykańskiego samolotu zwiadowczego. „W czasie, gdy był eskortowany, RC-135 próbował zbliżyć się do rosyjskiego samolotu przechwytującego, wykonując prowokacyjne ruchy” – poinformowała Moskwa. Pilot rosyjskiego myśliwca miał zareagować na manewry Amerykanów.
Gorąco nad Bałtykiem
Mijający tydzień obfitował w incydenty nad Bałtykiem, gdzie w ramach wspólnej misji powietrznej ćwiczą wojska NATO. W środę 21 czerwca polskie F-16 przechwyciły trzy rosyjskie samoloty, w tym tupolewa z ministrem Siergiejem Szojgu na pokładzie.
Czytaj też:
DORSZ potwierdza, że to polskie F-16 przechwyciły rosyjskie samoloty nad Bałtykiem
Amerykanie natomiast po raz kolejny pokazują powietrzne przepychanki z Rosjanami. Także po kilku dniach od zdarzenia ujawniono zdjęcia z przechwycenia nad Morzem Bałtyckim amerykańskiego bombowca strategicznego B-52 przez rosyjski myśliwiec Su-27. Samo zajście miało miejsce 6 czerwca.
Czytaj też:
Amerykanie latali nad Bałtykiem, gdy pojawili się Rosjanie. Tak powstały te niezwykłe zdjęcie