Według ministra spraw zagranicznych Węgier, w ostatnich latach państwa V4 znacznie zacieśniły współpracę i dzięki swojej rozsądnej polityce, są gospodarczym „motorem wzrostu” w regionie. Podkreślał także, że w Grupie Wyszehradzkiej powstrzymano falę migracji. Nie zgodził się z padającymi ostatnio oskarżeniami o brak solidarności państw Europy Wschodniej z resztą Unii. Podkreślał wręcz, że to kraje tego regionu wykazują solidarność, poprzez blokowanie dostępu nielegalnym imigrantom.
Peter Szijjarto jest zdania, że Bruksela „upatrzyła sobie” kraje Grupy Wyszehradzkiej i woli grozić im sankcjami i procedurami łamania prawa europejskiego, zamiast zająć się rzeczywistym problemem napływających do Unii Europejskiej milionów migrantów. Zwrócił uwagę, że w jego kraju aż 87 proc. społeczeństwa nie zgadza się na program przymusowego relokowania uchodźców wewnątrz Unii. Zaproponował, żeby o przyjmowaniu uchodźców decydować już na granicy Unii Europejskiej. W ten sposób, jak twierdzi, oszczędzono by życie tonących na Morzu Śródziemnym i ginącym w zamachach terrorystycznych.
Czytaj też:
Schulz krytykuje Merkel: Jest zbyt łagodna wobec Polski i Węgier