Minister Spraw Zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow odbył rozmowę telefoniczną z Sekretarzem Generalnym Rady Europy Thorbjornem Jaglandem, w której poinformował o decyzji Moskwy – podały służby prasowe resortu dyplomacji.
W oświadczeniu czytamy, że Rosja nie wznowi wpłacenia składek do czasu przywrócenia pełnomocnictw delegacji Rosji w Zgromadzeniu Plenarnym RE. „Wzywamy kraje członkowskie Rady Europy do maksymalnych wysiłków, by wspólnie przezwyciężyć kryzys w Zgromadzeniu w celu osiągnięcia większej jedności miedzy państwami członkowskimi dla realizowania ideałów i zasad, które są częścią naszego wspólnego dziedzictwa” – czytamy w dokumencie rosyjskiego resortu dyplomacji.
Rosjanie twierdzą, że podjęta została próba „ukarania” ich za „zaakceptowanie decyzji mieszkańców Półwyspu Krymskiego o integracji z Rosją”. Moskwie odebrano prawo głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE po aneksji Krymu w 2014 roku. Od tamtej pory w ramach sprzeciwu rosyjscy delegaci nie uczestniczą w zebraniach.
Składka Rosji w 2017 roku powinna wynieść około 33 mln euro, czyli około 7 proc. całego budżetu. Moskwa była jednym z największych płatników, obok m.in. Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji.