Przed spotkaniem prezydenta Chin Xi Jininga z przywódcą USA Donaldem Trumpem dziennikarze otrzymali od przedstawicieli Białego Domu oficjalną informację na temat spotkania polityków, do którego doszło podczas szczytu G20 w Hamburgu. Strona amerykańska nie ustrzegła się jednak wpadki. W komunikacie pisano bowiem o spotkaniu z prezydentem Republiki Chińskiej, podczas gdy oficjalna nazwa tego kraju to Chińska Republika Ludowa. Nazwy Republika Chińska używa Tajwan, z którym Chiny nie utrzymują stosunków dyplomatycznych. Władze Chin mają nadal w pamięci fakt, iż to właśnie na Tajwanu schronili się przegrani zwolennicy Kuomintangu.
Nie jest to jedyna wpadka biura prasowego Białego Domu. W jednym z wcześniejszych komunikatów Shinzo Abe, premier Japonii, został określony mianem prezydenta. Błędy zostały już poprawione w internetowych wersjach komunikatów. Chris Lu, były sekretarz Białego Domu z czasów prezydentury Baracka Obamy wytknął błąd współpracowników Donalda Trumpa błąd na Twitterze.