„Irackie siły bezpieczeństwa, wspierane przez międzynarodową koalicję pod przywództwem Stanów Zjednoczonych, wyzwoliły miasto Mosul od długiego koszmaru pod rządami tzw. Państwa Islamskiego. Gratulujemy premierowi Haiderowi al-Abadiemu, irackim siłom bezpieczeństwa oraz wszystkim Irakijczykom, ich zwycięstwa w walce z terrorystami, którzy są wrogami cywilizowanych ludzi” – czytamy. „Jednocześnie opłakujemy tych, którzy ponieśli śmierć z rąk bojowników ISIS, bohaterskich żołnierzy, którzy oddali życie dla swojego kraju. Stany Zjednoczone są dumne z tego, że mogły walczyć razem z irackimi siłami bezpieczeństwa i innymi, dzięki którym możemy cieszyć się z tej chwili wyzwolenia” – podkreślono dalej. „W ciągu ostatnich 6 miesięcy poczyniliśmy znaczące postępy w walce z ISIS. Zwycięstwo w Mosulu, mieście, w którym ISIS ogłosiło tzw. kalifat, sygnalizuje, że dni terrorystów w Iraku i Syrii są policzone. Nadal będziemy dążyć do całkowitego zniszczenia ISIS” – zaznaczono na zakończenie.
Wcześniej w poniedziałek premier Iraku Iraku Hajder al-Abadi oficjalnie ogłosił w państwowej telewizji zwycięstwo nad tak zwanym Państwem Islamskim w Mosulu. Miasto wyzwolono po niemal dziewięciu miesiącach walk.
Z komunikatu wydanego przez irackiego premiera wynika, że Hajdar al-Abadi, który jest również naczelnym dowódcą sił zbrojnych przybył do Mosulu i pogratulował zwycięstwa żołnierzom, którzy od wielu miesięcy walczyli o wyzwolenie miasta. Ofensywa na Mosul rozpoczęła się bowiem w październiku 2016 roku. Iracka armia była wspierana przez koalicję antyislamską oraz oddziały kurdyjskich peszmergów. W miejscach, w których od 2014 roku powiewały flagi dżihadystów, żołnierze z Iraku włożyli flagi swojego państwa.