O tym, że separatyści zaczęli używać mobilnego, czterolufowego reaktywnego systemu strzelania salwami, który opracowano w 2015 roku. O takich działaniach separatystów z obwodu donieckiego poinformowała strona Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji. Taką broń miało przygotować „Republikańskie Centrum Prac Naukowo-Badawczych i Badawczo-Konstruktorskich »DRL« (tzw. Donieckiej Republiki Ludowej – red.)”. O sprawie poinformował też sztab ATO (operacji antyterrorystycznej przeciwko separatystom).
„Wykorzystanie tej broni przez nielegalne formacje zbrojne oddzielnych rejonów obwodu donieckiego świadczy o rażących naruszeniach postanowień porozumienia mińskiego, otwartej niechęci do przestrzegania przyjętych na siebie zobowiązań w ramach trójstronnej grupy kontaktowej oraz świadomym planowaniu i realizacji aktów terrorystycznych przeciwko ludności cywilnej” – oświadczyło Wspólne Centrum Kontroli i Koordynacji.
Pracownicy WCKiK przekazali już Misji Monitoringowej OBWE materiały, zdjęcia i nagrania, które świadczą o wykorzystaniu tego typu broni. Oprócz obwodu donieckiego taka broń miała pojawić się także na terenie tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, a więc drugiego terytorium, na którym toczone są walki ukraińskiej armii z separatystami.
Informacja o wykorzystywaniu przez separatystów niedozwolonej broni zbiegła się w czasie z telekonferencją tzw. czwórki normandzkiej (złożonej z przywódców Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy), podczas której ustalono, że podjęte zostaną natychmiastowe działania, dążące do realizacji porozumień mińskich.
Czytaj też:
„Normandzka czwórka” podjęła decyzje dot. działań na Ukrainie