Z informacji CNN wynika, że pocisk balistyczny wystrzelony przez reżim Kim Dzong Una, który spadł do Morza Japońskiego, minął się z samolotem pasażerskim należącym do linii Air France lecącym z Tokio do Paryża. Pocisk został wystrzelony z wyspy Okushiri o godzinie 11:27. Na jego pokładzie było 332 pasażerów.
Dziennikarze podkreślają, że kiedy pocisk uderzał w wody Morza Japońskiego, samolot znajdował się w odległości 100 kilometrów, co odpowiada mniej więcej siedmiu minutom lotu. Przedstawiciel linii Air France zapewnił, że lot odbył się bez żadnych zakłóceń, a życiu i bezpieczeństwu pasażerów nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo. W komunikacie zaznaczono, że Air France stale monitoruje ewentualne zagrożenia.
Piątkowe testy nie były bowiem jedynymi, które zostały określone przez ekspertów jako zagrożenie dla lotnictwa cywilnego. 4 lipca rzecznik Departamentu Obrony USA Jeff Davis ostrzegał, że wszystkie społeczność międzynarodowa powinna podjąć działania mające na celu zapobiegnięcie kolejnym próbom rakietowym przeprowadzanym przez reżim Kim Dozng Una na coraz większą skalę.
Zgodnie z wytycznymi wydanymi przez Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego, agencję ONZ odpowiedzialną za bezpieczeństwo lotnicze i inne kwestie, państwa mają „obowiązek wydawania porad dotyczących zagrożeń dla bezpieczeństwa cywilnych statków powietrznych działających w ich przestrzeni powietrznej”, czego Korea Północna nie zrobiła.