Szefowa biura prasowego pałacu Lene Balleby poinformowała, że królowa Małgorzata II „zgadza się” z decyzją księcia Henryka. – Książę nie otrzymawszy tytułu i funkcji, na których mu zależało, nie był równy żonie w życiu i nie chce być po jej śmierci – dodała Balleby. Zaznaczyła, że „nigdy nie krył konsternacji z faktu, że nie otrzymał tytułu króla, a jego niezadowolenie rosło w ostatnich latach”.
Lene Balleby podkreśliła, że mimo, iż książę nie chce być pochowany w królewskiej nekropolii w Roskilde, chce być pochowany w Danii, „którą kocha i dla której dobra pracował przez ponad 50 lat”.
W związku z publikacją gazety „BT” agencja AFP zwróciła się z pytaniem o sprawę do duńskiego dworu. Potwierdzono informacje dziennika, jednak nie podano żadnych szczegółów.
W 2002 książę Henryk niespodziewanie wyjechał z Danii i zatrzymał się w zamku Caïx w Cahors. Miał wówczas poczuć się „zepchnięty na bok, poniżony i upokorzony” po tym, jak gospodarzem przyjęcia noworocznego, w zastępstwie Małgorzaty II, mianowany został następca tronu. Po wielu latach bycia na drugim miejscu, książę został zepchnięty na miejsce trzecie i udał się do Francji, aby przemyśleć swój status w duńskiej monarchii. Zaznaczył jednak, że nie wini za sytuację królowej ani syna. Małgorzata II udała się do Francji za swoim mężem, i żadne z nich nie pokazało się publicznie przez kolejne trzy tygodnie. Po trzech tygodniach książę Henryk powrócił do Danii i do swoich królewskich obowiązków.