Schwytany w Syrii bojownik Państwa Islamskiego potwierdził istnienie oddziału nazywanego Brygadą al-Kharsa, której członkowie szkoleni są do walki w Europie. Według relacji dżihadysty, należący do jednostki bojownicy przechodzą ciężkie szkolenie, trwające 7 miesięcy. „Z dwudziestu zaczynających szkolenie, kończy je najwyżej pięciu” – opowiadał dziennikarzom. Ci, którzy przejdą eliminację, gotowi są zabijać i ginąć za sprawę. Dodatkowo po takim czasie znają się już na konstrukcji bomb i przeszli wielomiesięczną indoktrynację.
W ciągu 2,5 roku, które spędził w Syrii, obserwował jak specjalny kurs kończy 50 Europejczyków - obywateli Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i Belgii. Choć ostatni raz kontakt z al-Kharsą miał w lutym tego roku, jest pewien, że dowódcy Państwa Islamskiego utrzymują kontakt ze swoimi żołnierzami w Europie. „Chcieliby dołączyć do Daesz, ale nie mogą, czekają w swoich krajach i kontaktują się z dowództwem. Kiedy nadchodzi właściwy moment, przeprowadzają zamachy bombowe” – opisywał. Stwierdził także, że zamachy w Brukseli i Paryżu zostały przeszkolone właśnie przez bojowników przeszkolonych w Brygadzie al-Kharsa. Informator „Sunday Times” zdradził, że tak wytrenowani terroryści przemycani się do Europy przez Turcję.