Galeria:
Osiem zamachów za pomocą ciężarówki
Do ataku w stolicy Katalonii doszło w czwartek po godzinie 17.00 na słynnej ulicy La Rambla, która jest często odwiedzana przez turystów i mieszkańców miasta. W tłum ludzi wjechał biały van, którego kierowca uciekł zaraz po uderzeniu w grupę przechodniów. Funkcjonariusze udali się w pościg za zamachowcem, jednak nie zdecydowali się na użycie broni palnej z uwagi na tłumy ludzi na zatłoczonej ulicy. Terroryście udało się zbiec z miejsca zdarzenia.
Czytaj też:
Najbardziej poszukiwany 18-latek w Europie. Policja zatrzymała nie tego brata
Kilkanaście minut przed godz. 18 czasu polskiego policja w Barcelonie potwierdziła, że z całą pewnością mamy do czynienia z atakiem terrorystycznym. W czwartek wieczorem powiązana z tzw. Państwem Islamskim agencja informacyjna Amaq obwieściła, że odpowiedzialność za zamach w Barcelonie biorą „żołnierze Państwa Islamskiego”. Zamach miał miejsce w Barcelonie w czasie Fiesta de Gracias, która przyciąga do miasta licznych turystów.
Czytaj też:
Dżihadyści cieszą się z zamachu w Barcelonie. Dwa tygodnie wcześniej zapowiadali „odbicie Andaluzji”
Próba ataku w Cambrlis
W nocy z czwartku na piątek katalońscy policjanci udaremnili kolejną próbę zamachu. W nadmorskiej miejscowości Cambrils oddalonej o około 100 km zastrzelono 5 terrorystów, którzy chcieli powtórzyć scenariusz z Barcelony. W przeprowadzonym z użyciem samochodu zamachu w stolicy Katalonii zginęło co najmniej 14 osób, a około 100 zostało rannych. W Cambrils zginęli jedynie zamachowcy, a 7 osób, w tym jeden policjant, zostało rannych.
Czytaj też:
Hiszpański policjant zastrzelił 4 terrorystów. Nagrano, jak wzywa ostatniego do poddania się
Zamachowcy w białym Audi a3 wjechali na nadmorskie bulwary i starali się potrącić jak największą liczbę ludzi. Szybko jednak zderzyli się z policyjnym radiowozem, który rutynowo patrolował okolicę. W wyniku zderzenia jeden z funkcjonariuszy odniósł obrażenia głowy i złamał kość piszczelową. Jego kolega zdołał jednak ostrzelać wychodzących z audi uzbrojonych w ostre narzędzia napastników, zabijając 3 z nich na miejscu. Czwartego, po licznych wezwaniach do poddania się, przerywanych strzałami, także zastrzelił. Moment ten uchwyciła kamera przypadkowego przechodnia. Piąty z zamachowców uciekł i został zastrzelony dalej, przez innego policjanta.
W piątek wieczorem hiszpańska policja podała, że wśród zamachowców zastrzelonych w Cambrils był kierowca białego vana z Barcelony.
Przed godziną trzecią nad ranem katalońska policja poinformowała, że w Cambrils nadal prowadzone są działania, ale sytuacja jest już po kontrolą. Wkrótce potem minister spraw wewnętrznych Katalonii Joaquim Forn potwierdził, że śledczy pracują według hipotezy, zgodnie z którą zamach w Barcelonie, atak w Cambrils i poranna eksplozja w domu w Alcanar, w której zginęła jedna osoba, są ze sobą powiązane. Służby podejrzewają, że zamachowcy działali w porozumieniu.
Czytaj też:
W Cambrils chcieli powtórzyć scenariusz z Barcelony. Policja zabiła pięciu terrorystówCzytaj też:
MSZ: Służby konsularne monitorują sytuację w Barcelonie. Politycy składają kondolencje ofiarom
Rośnie liczba ofiar, nowe ustalenia
W piątek około południa pojawiła się informacja, że do 14 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych, a poszkodowanych jest około 100 osób. Agencja Reutera podała też, że terroryści, którzy planowali zamachy w Katalonii, chcieli użyć butli z gazem. Gdyby doszło do wybuchu, atak byłby o wiele bardziej tragiczny w skutkach.
Cudzoziemcy wśród ofiar
Jak podaje „El Pais”, wśród ofiar śmiertelnych jest trzech obywateli Niemiec. Informacja ta została potwierdzona przez niemiecką telewizję ZDF.
W wyniku ataku terrorystycznego zmarła również obywatelka Belgii. Minister spraw zagranicznych Didier Reynders złożył kondolencje rodzinie ofiary w imieniu belgijskiego rządu. Potwierdzono także śmierć dwóch turystów z Argentyny: 67-letniej kobiety i 37-letniego mężczyzny. Na chwilę obecną informacje dotyczące pochodzenia ofiar są sprzeczne. Według hiszpańskiej agencji prasowej ofiary zamachu to obywatele 18 krajów świata: Niemiec, Argentyny, Australii, Chin, Belgii, Kuby, Francji, Hiszpanii, Holandii, Węgier, Peru, Rumunii, Irlandii, Grecji, Macedonii, Włoch oraz Wenezueli.
Z kolei władze Katalonii podały, że wśród rannych i zabitych w ataku w Barcelonie są osoby z 34 krajów. Polskie służby poinformowały, że na razie nie ma żadnych informacji wskazujących na to, że w ataku terrorystycznym na La Rambli ucierpieli Polacy. Z informacji „El Pais” wynika, że w katalońskich szpitalach przebywa 26 Francuzów, którzy ucierpieli w zamachu. W sumie w wyniku zamachu zginęło 14 osób, a blisko 100 zostało rannych. Minister spraw wewnętrznych Joaquin Forn poinformował, że nad ranem służby zatrzymały trzecią osobę, która mogła być powiązana z organizacją zamachu w Barcelonie oraz w Cambril.