Śledczy twierdzą, że członkami komórki terrorystycznej, która stoi za atakami w Barcelonie i Cambrils może stać, według różnych źródeł, osiem lub dwanaście osób. Terroryści, którzy planowali przeprowadzenie zamachów w Hiszpanii, mieli zamiar wykorzystać w tym celu butle z gazem.
Prowadzący dochodzenie hiszpańscy prokuratorzy doszli do takich wniosków na podstawie analizy okoliczności wybuchu, do którego doszło w czwartek rano w miejscowości Alcanar. Jako przyczynę pożaru, w którym zginęła jedna osoba, uznano zapłon dużej ilości gazu. Na miejscu specjaliści znaleźli 20 butli z gazem propan-butan.
"El Pais" podaje, że jedna z hipotez, jakie są sprawdzane, jest używanie przez komórkę terrorystów domu w Alcanar jako miejsca konstruowania ładunków wybuchowych. Prawdopodobnie miały one zostać użyte podczas zamachów. W mieście zatrzymano jedną osobę, ale nie wiadomo, że czy jest to ranny znaleziony w ruinach po wybuchu gazu.
Galeria:
Osiem zamachów za pomocą ciężarówki
Atak w Barcelonie
Przypomnijmy, że do ataku w Barcelonie doszło w czwartek po godzinie 17.00 na słynnej ulicy La Rambla, która jest często odwiedzana przez turystów i mieszkańców miasta. W tłum ludzi wjechał biały van, którego kierowca uciekł z auta zaraz po uderzeniu w grupę przechodniów, a funkcjonariusze udali się w pościg za nim. Kilkanaście minut przed godz. 18 czasu polskiego policja w Barcelonie poinformowała, że zdarzenie traktowane jest jako atak terrorystyczny. W piątek rano podawano, że w zamachu zginęło 13 osób, a około 100 zostało rannych. W południe pojawiła się informacja, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 14. Odpowiedzialność za tragedię wzięło tzw. Państwo Islamskie.
twitterCzytaj też:
MSZ potępia „tchórzy”. Ostra depesza polskiej dyplomacji po zamachu w Barcelonie
W piątek rano słynna barcelońska ulica Las Ramblas została ponownie otwarta. Centrum stolicy Katalonii w dalszym ciągu znajduje się pod silnym nadzorem policji.
Próba ataku w Cambrlis
Po kilku godzinach od ataku doszło do próby kolejnego zamachu. W nadmorskiej miejscowości Cambrils oddalonej o około 100 km od Barcelony zastrzelono 5 terrorystów, którzy chcieli powtórzyć scenariusz ze stolicy Katalonii. Napastnicy działali w podobny sposób - wjeżdżali w przechodniów samochodem. Błyskawicznie zareagowała policja, która ostrzelała zamachowców natychmiast po tym, jak wydostali się z auta. Na miejscu zginęło 4 napastników, a piąty zmarł wkrótce potem wskutek odniesionych obrażeń. Media donosiły, że mężczyźni mieli na sobie pasy z materiałami wybuchowymi. Z czasem okazało się jednak, że były to tylko atrapy. W ataku rannych zostało sześciu cywilów i jeden policjant.
Czytaj też:
W Cambrils chcieli powtórzyć scenariusz z Barcelony. Policja zabiła pięciu terrorystów
Już wcześniej śledczy informowali, że zamach przy użyciu samochodu w Barcelonie, próba ataku w Cambrils i poranna eksplozja w Alcanar łączą się i są częścią szerszego planu terrorystów.