Do ataku doszło w centrum Turku, mieście w południowo-wschodniej Finlandii, około godz. 16 czasu lokalnego, na dwóch leżących obok siebie dwóch placach targowych: Kauppatori i Puutori. Świadkowie opisywali, że niezidentyfikowany mężczyzna po prostu zaczął biec z długim nożem przez ulicę i dźgał napotkanych na drodze ludzi. – To było przerażające, jakaś kobieta zaczęła krzyczeć, obejrzałem się, a tam jakiś mężczyzna wymachiwał nożem, atakował ludzi. Krew była wszędzie – opisywał Kent Svensson, Szwed, który tego dnia był w Turku.
Zaraz po ataku, policja zaalarmowana przez mieszkańców pojawiła się w centrum miasta i ruszyła w pościg za napastnikiem. Funkcjonariusze postrzelili mężczyznę w nogę i aresztowali go. Oprócz tego, jak wynika z informacji CNN, policja zatrzymała kilka innych osób podejrzanych o pomoc napastnikowi. Nożownik zabił dwie osoby, a sześć ranił. Stan trójki z rannych jest określany jako ciężki. Dwie ofiary śmiertelne to Finowie, a pośród rannych są dwaj Szwedzi i jeden Włoch.
Fińska policja w sobotę 19 sierpnia poinformowała, że nożownik z Turku to 18-letni Marokańczyk, a sam atak uznała za akt terroru. „Początkowo badaliśmy to jako morderstwo, ale nocą dostaliśmy dodatkowe informacje, które wyraźnie wskazują na to, że był to akt terrorystyczny” – brzmi oficjalne stanowisko policji.
Na terenie całego kraju zwiększone zostały patrole policji. – Zwiększyliśmy niedawno poziom zagrożenia terrorystycznego, ale na razie nie ma przesłanek ku temu, że możemy spodziewać się podobnego ataku – powiedział Stephan Sundqvist, szef policji w Turku.