Amerykańska stacja CNN opublikowała kopię listu napisanego przez Baracka Obamę pod koniec kadencji dla swojego następcy. Odręcznie sporządzona korespondencja zawiera wskazówki dla prezydenta elekta i jest częścią nieformalnej tradycji obowiązującej w Gabinecie Owalnym. Barack Obama nie dzielił się treścią listu nawet z najbliższymi współpracownikami. Stacja otrzymała go od osoby, której pokazał go wcześniej Trump.
Obama pogratulował zwycięzcy wygranych wyborów i zapewnił, że niezależnie od popierania danej partii, wszyscy powinni liczyć na to, że jego kadencja przyniesie dobrobyt i bezpieczeństwo. Napisał także, że nie ma jedynej recepty na sukces, lecz chciałby podzielić się kilkoma refleksjami z 8 lat urzędowania.
„Po pierwsze, obaj na różne sposoby zostaliśmy pobłogosławieni wielkim szczęściem. Nie każdemu los tak sprzyja. To zależy od nas, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, by każde dziecko i rodzina, które zechcą ciężko pracować, mogły piąć się po szczeblach sukcesu” – oznajmił Obama na początku listu.
Ustępujący prezydent wspomniał także o kilku ważnych kwestiach. „Amerykańskie przywództwo na tym świecie jest naprawdę niezastąpione. To my powinniśmy, poprzez działanie i przykład utrzymać międzynarodowy porządek, który rozwija się od końca zimnej wojny i od którego zależy nasz własny dobrobyt i bezpieczeństwo. Jesteśmy tu tylko tymczasowo. To czyni nas stróżami demokratycznych instytucji i tradycji, takich jak rządy prawa, podział władzy, równa ochrona i swobody obywatelskie, za które walczyli nasi przodkowie” – oświadczył Obama. List zakończył w serdecznym tonie, m.in. życząc Donaldowi Trumpowi, aby mógł w natłoku obowiązków znaleźć czas dla rodziny i przyjaciół.