Masowa ucieczka i mordowanie dzieci. Komisarz ONZ mówi o czystce etnicznej

Masowa ucieczka i mordowanie dzieci. Komisarz ONZ mówi o czystce etnicznej

Członek społeczności Rohingya
Członek społeczności Rohingya Źródło: Newspix.pl / ABACA/NEWSPIX.PL
Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Zeid Ra’ad Al-Hussein stwierdził, że to, co dzieję się obecnie w Mjanmie (Birmie) wobec ludności z plemienia Rohingya nosi znamiona czystek etnicznych.

Według komisarza brutalna operacja prowadzona przeciw ludności muzułmańskiej jest wyraźnie nieproporcjonalna wobec tego, co się dzieje, a ponadto łamie podstawowe zasady prawa międzynarodowego. Zeid Ra’ad Al-Hussein tłumaczył podczas spotkania w Genewie, że do tej pory do Bangladeszu uciekło blisko 270 tysięcy osób. Komisarz wezwał rząd, aby zakończył okrutną operację wojskową i zaprzestał działań, które wyraźnie dyskryminują ludność z plemienia Rohingya. – Ta kampania prześladuje członków plemienia, to jest skandal, który nie powinien mieć miejsca. To, co się dzieje w Mjanmie, nosi znamiona czystki etnicznej. Jestem przerażony doniesieniami z Mjanmy. Musimy jak najszybciej podjąć działania, aby chronić ludność i zaprzestać niszczenia kultury plemienia – zaznaczył Komisarz Narodów Zjednoczonych.

Co najmniej 123 tys. osób z plemienia Rohingya uciekło z zachodu Mjanmy do sąsiedniego Bangladeszu, od momentu, gdy w zeszłym miesiącu wojska zaatakowały tamtejsze wsie i zabiły setki ludzi. W ostatnich dniach korowód zdesperowanych ludzi przemaszerował przez błotniste pola, w ucieczce od przemocy. Co najmniej 46 członków Rohingya zmarło w zeszłym tygodniu, gdy łodzie wywróciły się podczas przeprawiania rzeki dzielącej obydwa kraje.

Rohingya to w dużej mierze muzułmańska grupa etniczna, która zamieszkuje stan Arakan w zachodniej części Mjanmy. Plemię zmaga się z poważnymi ograniczeniami podstawowych praw. Teraz jego członkowie masowo uciekają z Mjanmy po tym, jak tamtejsza armia wzięła krwawy odwet za ataki, przeprowadzone przez bojowników Rohingya w minionym miesiącu.

W piątek 25 sierpnia bojownicy Rohingya zaatakowali 24 policyjne punkty kontrolne oraz bazę wojskową, zabijając co najmniej 12 członków sił bezpieczeństwa. Podczas kontrofensywy strzelano do cywilów z helikopterów i podpalano domy. Członkowie Armii Zbawienia Arakan Rohingya, która przeprowadziła ataki na siły birmańskiego rządu, próbowała zablokować mężczyznom ucieczkę ze wsi, żądając, by mieszkańcy zostali i włączyli się do walki. Muzułmańskie wioski wciąż są podpalane, a dzieci mordowane. Można zatem spodziewać się, że eksodus rozpoczęty w zeszłym miesiącu nieprędko się zakończy.

Źródło: The Independent / Reuters