Liczba ofiar śmiertelnych w Portoryko po przejściu Marii może nie skończyć się na 25. Wywołane przez huragan powodzie sprawiły, że 90-letnia tama na jeziorze Guajataca zaczęła pękać. Christina Villalba z krajowej agencji zarządzania kryzysowego przyznała, że może to doprowadzić do gigantycznej katastrofy. W regionie położonym poniżej, mieszka aż 70 tys. ludzi. - To może stać się dziś w nocy, może jutro, albo za kilka dni, ale jest bardzo prawdopodobne, że będzie to wkrótce - mówiła 22 września w piątek w rozmowie z Agencją Reutera. Władze zarządziły całkowitą ewakuację okolicy.
Ewakuację utrudnia brak elektryczności w niemal całym kraju. Rozsyłane poprzez Twittera ostrzeżenia nie docierają do większości mieszkańców doliny. Wysyłane przez władze autobusy przeprowadzają pospieszną ewakuację, ale są grupy ludzi, które wprost odmawiają opuszczania domów. Gubernator wyspy Ricardo Rossello zmobilizował do ewakuacji gwardię narodową, a policji nakazał wyprowadzanie opornych siłą. Christina Villalba, pytana przez Reutersa o dotychczasowe postępy, nie była w stanie podać liczby dotychczas ewakuowanych.