W poniedziałek Amerykanie udostępnili zdjęcia z satelity, na których widać ogromną różnicę między widokiem wyspy nocą przed przejściem Marii oraz 25 września (w podpisie fotografii NASA omyłkowo użyła daty 24 września - red.), cztery dni po tym, jak huragan uderzył w wyspę. Na najnowszej fotografii jedynym jaśniejszym miejscem na mapie jest San Juan, stolica kraju. Sytuacja na wyspie wciąż jest trudna. W poniedziałek władze ostrzegły przed groźbą wystąpienia kryzysu humanitarnego i wezwały do zwiększenia pomocy humanitarnej. Wiele osób wciąż nie ma dostępu nie tylko do elektryczności, ale też czystej wody czy leków.
Galeria:
Portoryko zniszczone po przejściu huraganu Maria
– Portoryko jest częścią Stanów Zjednoczonych (to wolny kraj stowarzyszony z USA - red.) i musimy podjąć błyskawiczne działania - stwierdził w rozmowie z CNN gubernator Ricardo Rossello. Jak podkreślił, jego kraj zmaga się obecnie z ogromną katastrofą, a amerykański Kongres powinien odpowiedzieć "czymś konkretnym, prawem, które rzeczywiście odpowiada na to, czego teraz potrzebujemy".
Gubernator Rossello ostrzegł też, że brak możliwości odbudowy życia w zniszczonym kraju może spowodować eksodus Portorykańczyków do USA. CNN podkreśla, że wyspa zmaga się obecnie z ogromnym zadłużeniem rzędu 72 mld dolarów. Głos na temat Portoryko zabrał sam Donald Trump. „Teksas i Floryda radzą sobie świetnie, ale Portoryko, które już wcześniej cierpiało z powodu zniszczonej infrastruktury i ogromnego długu, ma poważne kłopoty” – ocenił na Twitterze prezydent USA. Nie zadeklarował jednak, że kraj może liczyć na umorzenie należności.