Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek 2 października około godziny 8:30 na stacji Wimbledon. Wśród podróżujących pociągiem osób znajdował się mężczyzna, który na głos odczytywał cytaty z Biblii. Zachowanie mężczyzny oraz fakt, że miał przy sobie spory plecak, wzbudziło niepokój współpasażerów. W momencie, gdy czytający Pismo Święte doszedł do fragmentu "śmierć nie stanowi końca", wśród innych podróżnych wybuchła panika, zapoczątkowana przez jednego z pasażerów. Doszło do awaryjnego zatrzymania pociągu, a ludzie zaczęli uciekać po torach.
Utrudnienia w ruchu pociągów trwały przez blisko 12 godzin. BBC przytacza relację jednego z podróżnych, Iana, który przekazał, że jeden z pasażerów apelował wcześniej do mężczyzny, by nie czytał na głos, bo wzbudza niepokój u innych. Ten wprawdzie przestał, ale nadal zachowywał się dziwnie. Sprawca całej paniki został przesłuchany przez policję, nie postawiono mu żadnych zarzutów.