Jose Socrates, premier Portugalii w latach 2005-2011, jest jednym z 19 oskarżonych w największej akcji antykorupcyjnej w historii Portugalii o kryptonimie „Markiz”. Były szef portugalskiego rządu przebywał w areszcie od roku 2014 do 2015, gdzie był przesłuchiwany przez śledczych. Formalne zarzuty postawiono politykowi w środę 11 października. Prawnicy broniący byłego premiera określają oskarżenie byłego szefa rządu jako „bezpodstawne, głupie i niepotwierdzone”.
Zarzuty postawiono również również Santosowi Silvie, dawnemu dyrektorowi spółki budowlanej Lena. Pomagał on premierowi w zakładaniu kont bankowych w Szwajcarii, na które wpływały fundusze przedsiębiorstw faworyzowanych w państwowych przetargach. Jak informuje prokuratura, w latach 2006-2009 były premier miał zgromadzić na swoich kontach 24 miliony euro od swoich wspólników za otrzymanie konkretnych korzyści, m.in. zwycięstwo w przetargach.
Zarzuty w tej sprawie obciążają również 9 firm. – To niewątpliwie najpoważniejsza afera, która wstrząsnęła Portugalią w ciągu czterech dekad demokratycznych rządów – skomentował sprawę analityk polityczny Ricardo Costa. Śledczy przesłuchali w tej sprawie ponad 200 świadków i sprawdzili 500 kont bankowych. Zarzuty przeciwko oskarżonym zebrano w liczącym niemal 4 tysiące stron dokumencie. Wśród oskarżonych jest m.in. była żona Socratesa, były prezes państwowego banku Caixa Geral de Depositos, a także były szef państwowego operatora telekomunikacyjnego Portugal Telecom.