Ophelia to huragan, który uformował się na Atlantyku. Wiatr wieje z prędkością do 120 kilometrów na godzinę i towarzyszą mu ulewne deszcze. Jak podaje BBC, na nadejście cyklonu przygotowuje się Irlandia. Z powodu silnego wiatru zamknięto szkoły oraz uczelnie w Irlandii oraz Irlandii Północnej. Ponadto z powodu silnego wiatru odwołano około 130 lotów z oraz do Dublina. Zawieszone zostały również połączenia pomiędzy Liverpoolem a Wyspą Man. Zamknięta jest również jedna z głównych atrakcji turystycznych Dublinu - Guiness Storehouse. Służby donoszą również o problemach w Devon oraz Kornwalii gdzie wiatr wiał prawie 90 km/h a fale miały ponad sześć metrów.
W godzinach 15-22 w poniedziałek w Irlandii będzie obowiązywał najwyższy, czerwony alert, oznaczający poważne zagrożenie meteorologiczne. Służby ostrzegają przed możliwością zakłóceń w komunikacji samolotowej i kolejowej, a także przed problemami z łącznością telefoniczną. „Spodziewamy się, że silny wiatr może porwać różne przedmioty, takie jak dachówki czy meble. To prowadzi do potencjalnego zagrożenia urazami i zagrożenia życia” – ostrzega Met Office.
twittertwitter
Z powodu huraganu blisko 5 tysięcy osób z całego kraju pozostaje bez prądu. Irlandzkie Służby Meteorologiczne wystosowały ostrzeżenia do mieszkańców, w których zalecają pozostanie w domach. Eksperci podkreślają, że jest to pierwszy od 1851 roku cyklon tropikalny, który przesunął się aż tak daleko od Atlantyku. Z powodu trudnych warunków pogodowych były prezydent USA Bill Clinton przełożył swoją wizytę w Irlandii. Zdaniem meteorologów, wiatr cały czas przybiera na sile i wkrótce może osiągnąć prędkość nawet 150 km/h. Przewiduje się, że wraz z upływem czasu huragan będzie przekształcał się w burzę tropikalną. Amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów (NHC) zauważyło, że Ophelia jest dziesiątym huraganem, który w tym roku uformował się na Atlantyku.
Galeria:
Wyglądają przyjaźnie, są śmiertelnie groźne. Morze wyrzuca je na plaże z powodu huraganu