Lincze na osobach podejrzewanych o zabijanie ludzi i wysysanie ich krwi zaczęły się w połowie września. – W czwartek spalono żywcem 22-letniego mężczyznę chorego na padaczkę i ukamienowano innego mężczyznę, którego podejrzewano o bycie wampirem – powiedział Ramsy Mushani, rzecznik prasowy miejscowej policji.
Raporty ONZ i ambasady USA informują, że w niektóre regiony kraju zostały opanowane przez łowców polujących na domniemanych krwiopijców. Nigdy nie wiadomo, kto może zostać oskarżonym o bycie wampirem i zaatakowanym. Uzbrojone grupy urządzają blokady na drogach, co skłoniło ONZ do wycofania swoich pracowników z dwóch szczególnie niebezpiecznych południowych regionów Malawi.
Śledztwo w sprawie zabójstw zapowiedział prezydent, który wybrał się z wizytą do regionów objętych polowaniami, chcąc swoimi apelami zapobiec dalszym samosądom. Przypuszcza się, że histeria związana z wiarą w obecność wampirów zaczęła się w Mozambiku, skąd przeszła do sąsiedniego Malawi. W 2002 roku miała miejsce podobna plaga ataków na osoby podejrzewane o wypijanie ludzkiej krwi.