28-letni Watson Franklin Mandujano Doroteo, mieszkaniec peruwiańskiego miasta Tingo María, przebył leczenie kanałowe zęba. Po zabiegu miał gorączkę i dreszcze. Kilkanaście godzin po zabiegu lekarze stwierdzili jego zgon.
Podczas pogrzebu krewni Doroteo zauważyli jednak, że jego klatka piersiowa unosi się i opada. Ich zdaniem mężczyzna wciąż żył. W związku z tym, rodzina wezwała lekarza. Jak podaje argentyńska gazeta „Los Andes”, pracownik służby medycznej potwierdził, że Peruwiańczyk wykazywał oznaki życia. Mężczyznę przewieziono do szpitala, ale tam powtórnie orzeczono jego zgon.
Bliscy Doroteo uważają, że mógł on żyć przez cały czas, lecz pozostawał w śpiączce na skutek leków, jakie otrzymał po zabiegu dentystycznym. Jeden z członków rodziny poinformował, że podano mu Diazepam. Jest to środek o działaniu m.in nasennym i uspokajającym. Przepisuje się go na przykład w celu załagodzenia stanów lękowych, bezsenności, czy pobudzenia nerwowego.