20 uczestniczek konkursu Miss Universe Pageant w Peru walczyły o kwalifikacje do wyborów Miss Universe Pageant w Las Vegas, które odbędą się w listopadzie.
W trakcie konkursu, kiedy kandydatki miały podać swoje wymiary, nie padło "90-60-90", lecz: 2202, 13 tysięcy, 70 procent. W ten sposób kobiety wykorzystały kilka minut, aby uświadomić wszystkim, jak przerażające są statystyki dotyczące przemocy wobec kobiet w Peru.
Jedna z kandydatek podała, że w wyniku wykorzystywania seksualnego w Peru, co 10 minut umiera kobieta. Druga, że ponad 70 procent kobiet w kraju jest ofiarą molestowania seksualnego na ulicy. Trzecia, że w ciągu ostatnich 9 lat w kraju zamordowano 2202 kobiety. Kolejna oświadczyła, że 13 tysięcy dziewczynek doświadcza przemocy seksualnej w kraju. Później padały kolejne liczby: 65 procent kobiet z wyższym wykształceniem doświadcza w Peru przemocy ze strony swoich partnerów, a do 2014 roku 3114 kobiet padło ofiarą handlu ludźmi.
Wybory zszokowały widzów, którzy oczekiwali tradycyjnie "lekkiej" rozrywki. Wszystko było jednak wcześniej zaplanowane przez organizatorów konkursu, którzy tłumaczą, że wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo duży jest to problem w ich kraju i czują się z tego powodu osamotnione.
Konkurs wygrała Romina Lozano, reprezentująca departament Callao, która zapowiedziała, że walczy o to, aby stworzyć bazę danych, która zawierała będzie imię i nazwisko każdego mężczyzny, który dopuścił się agresji wobec kobiet. – W ten sposób będziemy mogły bronić się same – przekonuje.