Sytuacja związana z coraz większą liczbą uchodźców przybywających do Niemiec paraliżuje lokalne sądownictwo. Imigranci składając wnioski odwoławcze w tak dużej liczbie sprawili, że sądy są przeciążone, a okres oczekiwania na pozostałe orzeczenia znacząco się wydłużył.
Jak podaje niemiecki portal Deutsche Welle, w 2015 uchodźcy wnieśli do sądów na terenie całego kraju blisko 50 tysięcy skarg. Rok później było ich niemal dwukrotnie więcej. W samej Nadrenii-Palatynacie ilość skarg wzrosła ponad trzykrotnie. Mimo tego, że w Niemczech jest blisko 2000 sędziów administracyjnych, szef Związku Niemieckich Sędziów Sądów Administracyjnych Robert Seegmueller ocenił, że sytuacja jest dramatyczna, a sądy pękają w szwach.
W Niemczech rozpowszechniło się również zjawisko ukrywania się przed sądem w przypadku ostatecznego odrzucenia wniosku o azyl przez wymiar sprawiedliwości. Zgodnie z prawem, w przypadku odmowy uzyskania zgody na pobyt, imigrant jest zmuszony do opuszczenia Niemiec. W ostatnim okresie zanotowano około 30 tysięcy przypadków ukrywania się uchodźców przed sądami oraz służbami porządkowymi, w celu uniknięcia wydalenia z kraju. Zezwolenie na pobyt w przypadku odrzucenia wniosku o azyl przez sąd jest możliwe tylko ze względów humanitarnych, gdy kraj macierzysty nie chce przyjąć migranta z powrotem.