Kobieta została zaatakowana przez tłum około 40 niezadowolonych mieszkańców centrum deportacyjnego. Inger Støjberg próbowała omówić z obecnymi kwestię nieprzyznania im statusu uchodźcy.
W końcu, z pomocą policji i ochrony, minister udało się dotrzeć do samochodu, jednak tłum pobiegł za nią. Na auto, którym odjeżdżała, rzucił się rozwścieczony tłum, przez co doszło do potrącenia kilku osób.
– Niektórzy upiekli ciastka, kupili kwiaty i zrobili znaki, na których napisali: „nie jesteśmy przestępcami”. Ale wszyscy jesteśmy uważani za problem, a minister weszła do środka i porozmawiała z tylko jedną rodziną – przekazała mieszkanka centrum deportacyjnego w rozmowie z”Politiken„.
Po incydencie Inger Støjberg podziękowała ochroniarzom oraz kierowcy za zapewnienie jej bezpieczeństwa. „Bez was mogło się to całkiem inaczej skończyć” – napisała minister na swoim Facebooku.