Stacja kosmiczna Tiangong-1 (nazwa ta oznacza w języku chińskim niebiański pałac) została wyniesiona na orbitę sześć lat temu. Waży ona osiem i pół tony. Mimo tego, że kiedyś ze stacji korzystali astronomowie, obecnie stoi pusta. Wysłanie stacji w kosmos było częścią planu Chin, aby zacząć międzynarodową ekspansję w tym kierunku. W 2016 roku Chiny utraciły jednak kontrolę nad stacją.
Według portalu Sky and Telescope stacja w większości spłonie w ziemskiej atmosferze, jednak wysoce prawdopodobne jest, iż jej szczątki spadną na ziemię. Wstępne pomiary wskazują, że fragmenty stacji mogą spaść na terytorium Grecji, Włoch, Portugalii oraz Hiszpanii. Astronomowie podkreślają jedna, że szansa na to, iż jakikolwiek Europejczyk zostanie uderzony resztkami stacji, jest bardzo niewielka. Mimo tego, ONZ zapowiedziało dokładne monitorowanie schodzenia stacji. Najprawdopodobniej resztki chińskiej stacji wpadną do oceanu albo na niezamieszkałe tereny.
Astronomowie uspakajają i przypominają, że gdy na Ziemię spadała amerykańska stacja SkyLab i rosyjski Mir, obie prawie całkowicie spaliły się w atmosferze, a resztki uderzyły w ziemie na słabo zaludnionych rejonach. Z informacji Chińskiej Narodowej Agencji Kosmicznej zgłoszonych do Organizacji Narodów Zjednoczonych wynika, że Tiangong-1 spadnie na Ziemię pomiędzy październikiem 2017 orku a kwietniem 2018 roku.