Krajowy operator elektrowni atomowych poinformował w środę 15 listopada, że lokalne reaktory jądrowe nie ucierpiały na skutek trzęsienia ziemi o sile 5,5 stopnia w skali Richtera. Epicentrum wstrząsów znajdowało się 6 kilometrów na północ od miasta Pohang i 35 kilometrów od sześciu reaktorów elektrowni atomowej w Gyeongju. Według zapewnień KHNP, bezpieczne są także reaktory w elektrowni Shin Kori, leżącej na południe od epicentrum.
Opisywane trzęsienie ziemi miało miejsce w środę około godziny 2:30 po południu czasu lokalnego. Wstrząsy można było odczuć na terenie niemal całego kraju, m.in. w Busan i Seulu, leżących na przeciwległych krańcach Korei Południowej. Według wstępnych informacji w zdarzeniu tym nie ucierpieli ludzie, media donoszą jedynie o zniszczonych budynkach i powracających co jakiś czas wstrząsach wtórnych, z których najsilniejszy miał siłę 3,6 stopni w skali Richtera. Światowe agencje prasowe przy okazji opisywania koreańskiego trzęsienia ziemi zwracają uwagę na dużo słabszą siłę żywiołu w tym kraju, leżącym przecież w bliskim sąsiedztwie często nękanej silnymi wstrząsami Japonii.