Eurodeputowany UKIP zapewnił, że w wielu punktach nie zgadza się z polityką uprawianą przez Polskę, ale ogłosił, że demokratycznie wybrane europejskie ciało ustawodawcze powinno uszanować polskie wartości.
– Wypowiadam się jako homoseksualista, nie zgadzam się z wieloma rzeczami, które głosi polski rząd, popieram feministki – powiedział Coburn. – Nie wszystkie kwestie forsowane przez Radę Ministrów w Warszawie są według mnie do przyjęcia, ale jedno jest pewne, Polacy mają prawo do podejmowania własnych decyzji – dodał polityk. – Wielka Brytania nigdy nie zapomni tego, co polscy piloci zrobili dla niej podczas II wojny światowej i dlatego podkreślam, jeśli Polacy czują się przez Unię Europejską ograniczani w swych prawach, to niech dołączą do Brexitu i wyjdą z UE – stwierdził eurodeputowany.
Politykowi UKIP odpowiedziała niemiecka europarlamentarzystka Tertty Reintke. – Panie Copburn, nie wiem jak długo mamy to powtarzać podczas debaty, Polska nie przestrzega zasad praworządności i nie może w sposób demokratyczny rozwiązać kwestii, nad którymi dyskutujemy – powiedziała polityk. – Jeśli prawo nie jest przestrzegane w państwach UE to niemożliwa jest demokratyczna debata i dlatego zebraliśmy się tutaj, by rozwiązać ten problem – dodała.
Burza wokół rezolucji ws. praworządności w Polsce
Głosowanie nad przyjęciem rezolucji wywołało ogromne kontrowersje w Parlamencie Europejskim. Europoseł PiS Ryszard Legutko nazwał je „antypolską orgią”, zaś prezydent Duda w ostrych słowach potępił polityków PO, którzy głosowali za sankcjami wobec Polski. Premier Beata Szydło zakomunikowała, że Polska jest wolna od rasizmu i antysemityzmu a incydenty z Marszu Niepodległości to wynik prowokacji. Stwierdziła również, że mocna pozycja naszego kraju na arenie europejskiej jest niewygodna dla elit w PE. Wsparcie dla Polski zadeklarowały Węgry, które zapowiedziały, że skorzystałyby z prawa weta wobec nałożenia na nasz kraj sankcji. Solidarność z Polską w sporze z PE zadeklarował również litewski Sejm. W związku z krytyką Marszu niepodległości przez Guya Verhofstadta, jako zgromadzenia faszystów i rasistów, Reduta Dobrego Imienia postanowiła złożyć przeciwko byłemu premierowi Belgii dwa pozwy sądowe. Wystąpiła także do Wojewody Mazowieckiego, by polityka objąć zakazem wjazdu do Polski.