23-letni obywatel Afganistanu do Niemiec dostał się przez Iran, Turcję i kilka krajów bałkańskich. Kiedy w czerwcu 2017 roku składał wniosek o azyl w Tybindze nie spodziewał się, że już w listopadzie znów ujrzy góry swojego rodzinnego kraju. Federalny Urząd Migracji i Uchodźców (BAMF) zdecydował bowiem, że mężczyzna nie może ubiegać się o pobyt jednocześnie w dwóch krajach Unii, a wcześniej zrobił to już w Bułgarii.
Wykonując decyzję o deportacji niemieccy urzędnicy być może wykazali się jednak niepotrzebną nadgorliwością. Mężczyzna zdążył odwołać się od decyzji BAMF-u, a jego podanie nie zostało jeszcze rozpatrzone. Twierdził, że wniosek o azyl w Bułgarii składał pod przymusem, będąc zamkniętym w tamtejszym więzieniu.
Niezależnie od opowieści 23-letniego migranta, za porządkiem prawnym i kolejnością procedur wstawił się Sąd Administracyjny w Sigmaringen. Stwierdził, że nie można wykonać decyzji urzędu, przed rozpatrzeniem odwołania. Tym samym Afgańczyk już 11 grudnia ponownie pojawi się w Niemczech i dalej będzie mógł ubiegać się o upragniony azyl. Według statystyk podawanych przez magazyn „Focus”, w Niemczech w ostatnich latach co roku wydawano około 20 tys. decyzji o deportacjach.