Z doniesień medialnych wynika, że powodem zakazów wprowadzonych teraz przez przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Una mają być dające się coraz mocniej we znaki sankcje nałożone na tej kraj przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Dyktator obawiać się ma sprzeciwu Koreańczyków, którzy w obliczu coraz większych braków na sklepowych półkach, mogliby skierować swoją złość przeciwko bawiącym się na imprezach członkom partii.
Agencja Yonhap podaje także, że agencja wywiadowcza Korei Południowej (NIS) przedstawiła parlamentowi raport, z którego wynika, że Kim Dzong Un jest gotowy przeprowadzić w każdym momencie kolejne próby rakietowe. Informacje o raporcie NIS przekazał ambasador Chin w Wielkiej Brytanii.
We wrześniu Rada Bezpieczeństwa ONZ jednomyślnie przyjęła rezolucję, która nakłada dodatkowe sankcje na Koreę Północną. Nowe restrykcje ograniczają między innymi dostawy ropy naftowej do tego kraju. Była to reakcja na szóstą próbę nuklearną przeprowadzoną przez Koreę Północną. Sankcje przewidywały także m.in. całkowite embargo na dostawy gazu ziemnego do tego kraju oraz zakaz eksportu północnokoreańskich wyrobów tekstylnych.
W październiku Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na siedmiu obywateli Korei Północnej oraz trzy podmioty gospodarcze tego kraju. Pośród osób, które zostały objęte sankcjami, znalazł się m.in. minister pracy, wiceminister bezpieczeństwa oraz szef sztabu generalnego. Nie ominęły one również dyplomatów, w tym konsula generalnego Korei Północnej w Chinach i przedstawicieli Pjongjangu, którzy przebywają na misjach dyplomatycznych w Wietnamie.